Potrzebuje wsparcia od osoby którą cenie, jednak takie osoby nie sa zainteresowane relacja ze mną i zazwyczaj ma mnie za nic lub po prostu obiekt do żartów. Bezefektywnie zabiegam o akceptacje i adaptacje. Najlepsza obrona przed sobą samym i innymi jest chyba obojętność, ktora tak czy inaczej jest tylko pozorna. Pomimo tego pozwala nam stworzyć przed sobą gruby mur przez który tylko nieliczni mogą sie przebić, a w zasadzie to nikt. Chamstwo i obojętność sa to jedyne rzeczy na ktore tak naprawde mam siłe. Chyba jednak czas z powrotem zamknąć sie w swoim schemacie, co jednak jest dla mnie dość przygnębiające.