Wiedząc o danej osobie wszystko nie mamy chęci do poznawania jej (może ona sama zrobiła to za nas).
Spotkania z nią w takim przypadku niekoniecznie są dla nas rozrywką, a poczuciem obowiązku lub zwykłą rutyną. Dla mnie tym drugim. Za bardzo mnie nie fascynuje,nie ciekawi. Po prostu jest pretekstem do wyjścia z domu i pokazania się ludziom.
Każdego dnia topiłam się w rutynie codzienności ...Aż wreszcie ktoś nauczył mnie pływać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz